Zaczyna się ambitnie, mniej więcej w październiku – „ w tym roku wszystkie prezenty choinkowe kupię wcześniej, schowam na dnie szafy i nie poddam się corocznemu zakupowemu szaleństwu ostatniej chwili”. Listopad – „rany, przecież się nie rozdwoję, ciągle gdzieś latam coś załatwiam, pracuję….prezenty nie uciekną, jeszcze jest dużo czasu, zdążę wszystko kupić”.
Grudzień – „hmm, wypadałoby już kupić te prezenty…jakoś ciągle o nich zapominam, dobra – jutro idę do sklepu, ale tym razem na pewno!” Nieuchronnie zbliża się koniec. Jedziemy samochodem, a z radia słyszymy zaskakujący przebój „Last Christmas” grupy WHAM z 1984 roku i zadajemy sobie pytanie „to już?!”, a głos spikera radiowego radośnie potwierdza „tak! Tak! już za 2 dni będziemy wspólnie śpiewać kolędy, obdarowywać się prezentami, a nasze zwierzęta w końcu wygarną co o nas myślą, zatem miłego dnia moi drodzy!”. Na myśl, że jednak zostawiłeś zakupy świątecznych podarunków na ostatnią chwilę, jak każdego roku cisną Ci się na usta kolokwializmy, a na wspomnienie przepełnionych nienaturalnie sklepów, czujesz się jeszcze gorzej…. I cały świąteczny nastrój i entuzjazm, wyparowują.
Rutyna
To jest moment, z którym wielokrotnie mamy w życiu do czynienia – chcemy uciec od tego wariactwa, zatrzasnąć za sobą drzwi i doczekać końca hossy zakupowej w przyjemnym nastroju, po czym wrócić do normalności w pełni sił witalnych. Niestety wielu z nas nie podejmuje żadnych działań, które mogą przełamać schemat. Idziemy jak na skazanie do sklepu – kupujemy po uprzednich namowach przez zdeterminowaną procentem od obrotu – sprzedawczynię – kolejną parę samo – wrzucających się do pralki mega skarpetek mężowi, czy wyjątkowo elegancką i modną tego roku patelnię wysadzaną diamencikami swarovskiego – małżonce, dzieciom – wykonaną z precyzją ślepej kury chińską zabawkę, nie ważne jaką – byleby kolorowa, a dziadkowi płyn do moczenia protezy. Jest? – jest! Wszyscy prezenty dostali, każdy krzywo się nad nimi uśmiechnął i jak to się mówi „Święta, Święta i po Świętach”….taaa.
Autentyczność świąt
Tylko czy na pewno na tym polega autentyczność Świąt i czasu spędzonego z rodziną? A jeśli ktoś zaproponuje Wam coś innego? Na przykład przyjdzie góral i poleci magiczne miejsce do którego zabierzesz swoich najbliższych, w którym odpoczniecie od przereklamowanego sklepowego wariactwa, gdzie będziecie mogli spędzić razem czas i poczuć autentyczną atmosferę tych dni. A może interesuje Was tylko krótki wypad „za miasto”, chcecie zmienić otoczenie, spędzić noc sylwestrową przy kominku spoglądając na monumentalne pasma Tatr rozciągające się za oknem. Jeśli jesteście skłonni szukać pomysłów nietuzinkowych warto sprawdzić portal Apartamenty Zakopane. Znajdziecie tutaj najciekawsze propozycje noclegów w Zakopanem i w pobliżu, a apartamenty które góral poleci mogą stać się niezapomnianym prezentem świątecznym dla wszystkich bliskich.
Comments are closed.