Całkiem niedawno jeden z tekstów bloga dla Góral Poleca poświęciłam naszym kochanym dzieciakom. Podpowiedziałam jakie atrakcje czekają na nasze pociechy w Zakopanem, wskazałam miejsca które zapewnią miłe, rodzinne spędzanie czasu i zagwarantują wiele atrakcji dla starszych i młodszych równocześnie. Ponieważ zainteresowanie tym tematem okazało się spore, idąc za ciosem dzisiaj podpowiem jak przygotować dziecko do typowo górskiej wycieczki i które miejsca w Tatrach są dla najmłodszych gościnne. Zachęcam rodziców do uważnego zapoznania się ze wskazówkami w dalszej części tekstu, a także – zanim wyruszymy na wyprawę z maluchem – poszperania w internecie w celu zgromadzenia jak największej ilości informacji o miejscach w które się wybieramy – wszak chodzi o bezpieczeństwo naszego największego skarbu – dziecka!
„Siła spokoju”
Przygotowania do wycieczki
Bardzo ważnym etapem jest szczegółowe przygotowanie wycieczki pod kątem naszego małego pasażera. Każdy rodzic zapewne orientuje się w możliwościach i wytrzymałości fizycznej jaką posiadają ich dzieci. Góry to nie jest dobre miejsce na ich sprawdzanie. Jeżeli wiemy, że dziecko szybko się nudzi, marudzi i nie lubi chodzić zbyt wiele – wówczas zaplanujmy krótszą wycieczkę, by przydługawe spacery po górach nie stały się ostatecznie koszmarem życia dla przemęczonego i sfrustrowanego malucha. Bądźmy rozsądni i rozważni, a wygórowane ambicje schowajmy w kieszeń. Pamiętajmy, że to my dorośli mamy potrzebę mierzenia się ze słabościami, sprawdzania w aplikacjach ile kilometrów przeszliśmy danego dnia, by z później upublicznić swoje wielkie osiągnięcia przed znajomymi na różnych portalach, chcemy pobijać rekordy – więcej, szybciej…Dzieci – chcą poznawać, odczuwać i obserwować świat, doświadczać każdego przeżycia, nie po to by być najlepszym lecz by się nim cieszyć. Pozwólmy im na tę przyjemność – może sami sobie przypomnimy jak to jest.
„Przygotowania – najważniejsze”
O co zadbać ?
Przede wszystkim poczytajmy troszkę o miejscu w które zabieramy dziecko. Pozwólmy mu zadawać pytania, przystawać, obserwować – to może być dla obu stron wręcz magiczne uczucie. Sprawdźmy prognozę pogody ale w myśl twierdzenia, o zmiennych warunkach meteorologicznych w górach – zabezpieczmy odpowiednio naszego spacerowicza. Wygodne, nieprzemakalne obuwie, ubiór na „cebulkę” , kurteczka przeciwdeszczowa – doskonale się sprawdzą. Zaopatrzmy się w numer telefonu ratownictwa TOPR, a dziecku – co jest częstą praktyką np. na plażach – załóżmy na rączkę opaskę z danymi teleadresowymi do nas – rodziców, na wszelki wypadek. Pamiętajmy o prowiancie – woda to podstawa, ale potrzebujemy też ulubionych przekąsek i czegoś bardziej treściwego np. kanapki, która uzupełni energię małego piechura.
„Które miejsca wybrać”
Pierwszy raz w górach z małym dzieckiem
Jeśli jedziemy po raz pierwszy w góry, a nasze dziecko nie jest już niemowlakiem, którego można włożyć do wygodnego nosidełka lub terenowego wózka i zabrać na wielogodzinną wycieczkę, to proponuję rozpocząć od przyzwyczajania etapami, rozpoczynając od najniższych partii gór. Na pierwszy rzut zaproponowałabym generalnie spacer po Krupówkach, oglądanie Skoczni Wielka Krokiew, wjazd kolejką na Gubałówkę czy Kasprowy – moc atrakcji, bez dodatkowego wysiłku, pozwoli zapoznać się z otoczeniem i wprowadzić delikatnie do poważniejszego wyzwania, jakim jest np. 3- godzinne przejście szlakiem górskim. Jeśli już nabraliśmy pewności, że czas „pójść w góry” zapraszam na łagodną, szeroką ścieżkę wiodącą wzdłuż lasów, do Siwej Polany tj. Drogę pod Reglami. Dla dorosłego jest to spacer na ok. 3 godziny. Dalej czeka na nas 10 kilometrów piękną, krajobrazową ścieżką Doliny Chochołowskiej, którą doskonale podziwia się również na rowerze. Równoległa do niej, Dolina Kościeliska słynie ze swojej wielkości i piękna. Cała dolina jest głębokim wąwozem ukształtowanym przez lodowiec, a następnie potok. Jest tu wiele jaskiń dostępnych również dla turystów, a na samym końcu trasy czeka na nas smaczny posiłek w schronisku. Nieco krótsza ale za to bardzo uczęszczana – Dolina Strążyska – zaprowadzi nas bezpośrednio do Zakopanego do ulicy o tej samej nazwie co dolina. Doskonale odnajdzie się tutaj już 4- letni turysta, a widokami jakie zapewnia trasa m.in. wodospadem Siklawica, widokiem na Giewont– zachwycą się również rodzice. W drodze powrotnej można wybrać alternatywną trasę – Doliną Małej Łąki, słynącą z przepięknej Polany Małołąckiej; lub Doliną Białego Potoku, obfitej w strome skalne ściany i drewniane mosty. Łatwymi do przejścia są również wycieczki na Gęsią Szyję, Sarnią Skałę, Kopieniec. Kolejną propozycją ode mnie przeznaczoną dla nieco starszych dzieci jest biegnąca od Kalatówek do Doliny Chochołowskiej – Ścieżka nad Reglami. Inne trasy, które polecam to trasa prowadząca od Kuźnic do Doliny Gąsienicowej i Schroniska Murowaniec oraz z Wierchporońca na Rusinową Polanę. Dla bardziej zaprawionych w terenie polecam przygodę jaką okaże się wędrówka Wąwozem Kraków. Czeka na nas tutaj wspinaczka po drabinie i łańcuchach, z przejściem przez jaskinię o groźnej nazwie Smocza Jama. Można też pokusić się o łatwiejszą wersję tego wyzwania czyli Jaskinię Mroźną. Pamiętajmy, jeśli planujemy przejścia nawet oświetlonymi jaskiniami warto zabrać ze sobą latarkę! Morskie Oko zachęca nas malowniczym krajobrazem wokół i asfaltową drogą, ułatwiającą wędrówkę z dzieckiem w wózku. Jeżeli zmęczy nas pchanie wózka pod górę, zawsze możemy skorzystać z wozu konnego, którym dojedziemy aż do Polany Włosienica. Dla wytrwałych proponuję wyprawę znaną trasą – do Doliny Pięciu Stawów. Zajmuje niemal cały dzień przez co młodszym dzieciom wydawać się będzie żmudna. Startujemy z parkingu w Palenicy Białczańskiej, następnie wybieramy jedną z możliwych dróg – z drogi asfaltowej odejść do Doliny Roztoki szlakiem zielonym przy Wodogrzmotach Mickiewicza lub szlakiem niebieskim przez Świstówkę.
Jak widać możliwości jest wiele i tylko od nas zależy z której z nich skorzystamy. Zapewniam, że raz gruntownie przygotowana wycieczka w góry, stanie się zachętą do planowania kolejnych wypraw. Oprócz zmiany klimatu, wzmocnienia odporności, kontaktu z przyrodą ofiarujemy naszemu dziecku coś znacznie ważniejszego – wspólnie spędzony czas, który być może okaże się preludium do jakiejś nowej pasji. Nie bójmy się dzielić wyzwań z dziećmi, bo zazwyczaj to one okazują nieustraszone i są największymi bohaterami wspólnych wypraw!
Comments are closed.